Był naprawdę znakomitym aktorem. Jego najlepszą rolą był Harold Shand, w filmie ,,Długi Wielki Piątek'' (który zresztą polecam). Wiadomość, że zrezygnował z kariery aktorskiej z powodu choroby Parkinsona, bardzo mnie zaskoczyła. Jednak fakt, że odszedł z tego świata wstrząsnął mną.
Goodbye Bob.